23.03.2021 r. – Wyniki trzeciej interwencji w sprawie benzenu w Kędzierzynie-Koźlu!

Od początku kadencji, do mojego biura senatorskiego zgłaszają się mieszkańcy, którzy proszą o rozwiązanie problemu pików benzenu, które pojawiają się w Kędzierzynie-Koźlu.

Choć złożyłem już w Ministerstwie Klimatu i Ochrony Środowiska trzy interwencje w tej sprawie, to obawiam się, że w najbliższym czasie nie będziemy w stanie wyjaśnić skąd na terenie Kędzierzyna – Koźla biorą się tzw. piki benzenu

W odpowiedzi na moje interwencje w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, zapewniano mnie, że „Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska podejmuje szereg działań w związku z okresowo podwyższonymi stężeniami benzenu”, a jeśli w powietrzu pojawia się pik benzenu, to wówczas WIOŚ przeprowadza terenowe kontrole interwencyjne na terenie okolicznych zakładów.

W ostatnim senackim oświadczeniu poprosiłem jednak o przedstawienie szczegółów, zapytałem o to gdzie i kiedy odbyły się wskazane kontrole interwencyjne? Odpowiedzi, które uzyskałem są zaskakujące.

Okazuje się, że w kilku przypadkach w 2020 roku, kiedy w powietrzu pojawił się duży pik benzenu, pomiary prowadzone przez służby, odbywały się już po zakończeniu pików!

Przykładowo o północy 8 kwietnia 2020 r., stężenie benzenu zaczęło rosnąć osiągając o godzinie 3 w nocy 9 kwietnia 106,7 µg/m3 , a pik zakończył się około 5 nad ranem kiedy stężenie oscylowało na poziomie 5,9  µg/m3 . Ministerstwo Klimatu i Środowiska odpowiedziało, że tego dnia WIOŚ przeprowadził terenowe pomiary interwencyjne, ale te nie wykazały podwyższonych wartości benzenu. Problem jednak jest w tym, że pomiary rozpoczęły się 9 kwietnia, ale dopiero o godzinie 11:49, czyli kilka godzin po zakończeniu piku i nie jest to jedyny taki przypadek. To tak jakby strażacy przyjechali gasić pożar, kiedy wszystko już dawno spłonęło.

Co więcej, zdarzają się dni tak jak 29 lipca 2020 r., kiedy służby prowadzą pomiary już nawet przed 7 rano. Jednakże 29 lipca był akurat dniem, podczas którego w powietrzu nie obserwowano w ogóle podwyższonego stężenia benzenu.

Mam nadzieję, że takie sytuacje nie są regułą, jednak jeśli służby działają w ten sposób, to nigdy nie wyjaśnimy skąd w powietrzu biorą się piki. Przedstawione dane są zaskakujące i myślę, że mogą rozczarować wielu mieszkańców Kędzierzyna-Koźla, którzy liczyli, że WIOŚ wyjaśni sprawę okresowego zwiększania poziomu benzenu w powietrzu.

Chyba wszyscy mieli nadzieję, że tzw. „kontrole interwencyjne” będą odbywały się w ten sposób, że jeśli stacja pomiarowa zaczyna odnotowywać podwyższone stężenie benzenu, to w ciągu max. dwóch godzin bez względu na porę dnia czy nocy, na miejsce zostanie wysłana grupa interwencyjna. Na podstawie udostępnionych danych, możemy stwierdzić, że jednak tak nie jest i że służby co najwyżej szukają wiatru w polu.

Zapewniam, że w związku z dużym zainteresowaniem mieszkańców Kędzierzyna-Koźla problemem pików benzenu, skieruję po raz kolejny do Ministerstwa Klimatu i Środowiska konkretne propozycje w tej sprawie.